Pierwszy raz od pięciu dni, czyli
Poniedziałek, 4 sierpnia 2008
· Komentarze(0)
Kategoria Do 50km
Pierwszy raz od pięciu dni, czyli debile.
Trasa: Byczyna - Jeleń - Sobieski - Azotka - Podłęże - EJ3 - Osiedle Stałe - Kanty - Leopold - Pechnik - Centrum - Rogatka - Bory - Byczyna.
Wysyp debili. Normalnie wysyp debili. Najpierw na Azotce szedł jakiś pacan środkiem drogi, jak przejeżdżałem zaczął mi pod koła włazić. Pod autobus sobie wleź, durniu.
Przy podjeździe na Sobieski przyczepił się jakiś pan. Myślę sobie: co mnie będzie dziadek gonił?! I jadę! Po raz pierwszy podjazd na Sobieski od strony Jelenia pokonałem nie schodząc poniżej 22km/h. A gość za mną! Kurna! Na jakimś sypiącym się rowerze z ramą Rometa (:-D), ale przerzutki miał nowe. Pogadaliśmy, mówił, że wrócił z mistrzostw Europy amatorów z piątym miejscem... Doznałem szoku ciężkiego, skręcił.
Jutro 240km sam. Jak będzie pogoda dobra, w miarę. Trzymajcie kciuki, żebym nie umarł.
Trasa: Byczyna - Jeleń - Sobieski - Azotka - Podłęże - EJ3 - Osiedle Stałe - Kanty - Leopold - Pechnik - Centrum - Rogatka - Bory - Byczyna.
Wysyp debili. Normalnie wysyp debili. Najpierw na Azotce szedł jakiś pacan środkiem drogi, jak przejeżdżałem zaczął mi pod koła włazić. Pod autobus sobie wleź, durniu.
Przy podjeździe na Sobieski przyczepił się jakiś pan. Myślę sobie: co mnie będzie dziadek gonił?! I jadę! Po raz pierwszy podjazd na Sobieski od strony Jelenia pokonałem nie schodząc poniżej 22km/h. A gość za mną! Kurna! Na jakimś sypiącym się rowerze z ramą Rometa (:-D), ale przerzutki miał nowe. Pogadaliśmy, mówił, że wrócił z mistrzostw Europy amatorów z piątym miejscem... Doznałem szoku ciężkiego, skręcił.
Jutro 240km sam. Jak będzie pogoda dobra, w miarę. Trzymajcie kciuki, żebym nie umarł.