Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2009

Dystans całkowity:708.03 km (w terenie 3.00 km; 0.42%)
Czas w ruchu:28:08
Średnia prędkość:25.17 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:70.80 km i 2h 48m
Więcej statystyk

Podejście drugie, czyli koniec wakacji.

Środa, 30 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Do 50km
Trasa: Byczyna - Bory - Sobieski - Azotka - Podłęże - EJ3 - Osiedle Stałe - Niedzieliska - Gigant - Pechnik - MK Bike - Centrum - Szpital - Wilkoszyn - Jeziorki - Byczyna.

Szybki wypad na EJ3. Tym razem zrobiono mi badanie.
W drodze powrotnej odebrałem parasol od Piotrka, sprawdziłem w jakich godzinach pracuje Biuroland (8:00 - 17:00, więc jutro przed zajęciami kupię sobie zeszyty) i podotykałem moje kolejne buty SPD w MK Bike-u.

Wmordęwind, czyli nieskuteczność.

Wtorek, 29 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Do 50km
Trasa: Byczyna - Bory - Sobieski - Azotka - Podłęże - EJ3 - Osiedle Stałe - Niedzieliska - Gigant - Pechnik - Centrum - Szpital - Wilkoszyn - Jeziorki - Byczyna.

Podwiatrowy wyjazd na EJ3 celem zrobienia badania. Niestety, pielęgniarka ustalająca termin badania nie podała typu tegoż badania i po prostu pojeździłem prawie 30km po mieście.

Na styk, czyli wyjazd naukowy.

Sobota, 26 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Do 50km
Trasa: Byczyna - Bory - Leopold - Niedzieliska - Długoszyn - Niedzieliska - Gigant - Pechnik - Centrum - Szpital - Wilkoszyn - Jeziorki - Byczyna.

Szybki wyjazd do uczennicy. Byłem na styk.

Niepewne dętki, czyli Brzoskiwnie.

Piątek, 25 września 2009 · Komentarze(1)
Kategoria Ponad 50km
Trasa: Jaworzno - Chrzanów - Trzebinia - Dulowa - Krzeszowice - Zabierzów - Szczyglice - Kraków - Szczyglice - Aleksandrowice - Brzoskwinia - Nieporaz - Chrzanów - Balin - Jaworzo.

Szybki wyjazd do Krakowa celem odebrania od Magdy ksiązek.
Na wjeździe do Krakowa Piotrek, z którym jechałem, stwierdza, że schodzi mu powietrze, więc zostaje na Błoniach (a dziury nie znalazł), ja jadę na Stare Miasto, chwilę gadam z Magdą, potem jadę przez kontrapas na Smoleńsku.
Wracamy spokojną drogą przez Aleksandrowice i Brzoskiwnię.

Reperkusje bałkańskie, czyli test.

Czwartek, 24 września 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Byczyna - Bory - Leopold - Osiedle Stale - Dąbrowa Narodowa (Betlejem) - Osiedle Stałe - Gigant - Pechnik - Centrum - Szpital - Wilkoszyn - Jeziorki - Byczyna
Byczyna - Jeziorki - Wilkoszyn - Ciężkowice - Szczakowa - Ciężkowice - Wilkoszyn - Jeziorki - Byczyna.

Najpierw reperkusje bałkańskie, czyli do Padre pogadać o wyprawie i oddać przewodniki, a potem zamocowałem lampkę (ale napie... Świeci!) i pojechałem po prostownik (do roweru...) do wujka.

Powrót na siodełko, czyli szybki wypad.

Środa, 23 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Ponad 50km
Trasa: Jaworzno - Sosnowiec - Mysłowice - Katowice - Mysłowice - Sosnowiec - Jaworzno.

Szybki wypad. Spotkanie z gościem od CharBike-a (dostałem nówkę. Poprzedni stopił się na wyprawie) i potem do Katowic przehandlować mapę.

Jedna z lepszych średnich tego roku.

Last uphill stading, czyli Beskid Mały.

Wtorek, 8 września 2009 · Komentarze(3)
Kategoria Ponad 50km
Trasa: Jaworzno - Imielin - Bieruń - Oświęcim - Rajsko - Wilczkowice - Zasole - Kęty - Czaniec - Andrychów - Targanice - Przełęcz Beskid Targanicki (705m npm?) - Wielka Puszcza - Porąbka - Kęty - Zasole - Wilczkowice - Rajsko - Oświęcim - Bieruń - Imielin - Jaworzno.

Pobudka o 8:00. Przeczytałem SMSa od Piotrka, podsumowałem w myślach: "a to miętka faja" po czym położyłem się dalej spać. ;-)
Wstałem o 8:30, śniadanie i w trasę o 9:15.
W Oświęcimiu aż roiło się od policji. Ciekawe co to było...
W Skidzinie zrobiłem 20-minutowy postój i dalej. Dotałem do Kęt, przejechałem przez Czaniec i jakieś resztki Andrychowa, wskoczyłem na szosę na Łękawicę. Przystanek w Sułkowicach, kolejne 20 minut tracę na jedzeniu i piciu ;-)
Podjazd nie aż taki straszny. Nachylony bardzo, momentami BARDZO (myślę, że były dwa stumetrowe odcinki po 15%!), z przełęczy widoków brak, więc szybki zjazd (62km/h, zakręty :-().
Wielka Puszcza to jest jedno z tych miejsc na Ziemi, gdzie mógłbym mieszkać. Serio. Cisza, spokój, góry, po środku tego wszystkiego szumi potok... Raj na Ziemi.
Szybki powrót.
Do domu wszedłem o 15:20, więc raptem 6h 5' od wyjścia.
Aaa... Cały dzień wmordęwindu. :-<
No i... W zasadzie to zaliczyłem wszystkie podjazdy szosowe Beskidu Małego. Ktoś ma jakieś pytania o któryś? ;-)

Lampka nadal w produkcji. Piękna będzie.

Kawa, czyli o patrzeniu.

Poniedziałek, 7 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Ponad 50km
Trasa: Byczyna - Jeziorki - Wilkoszyn - Ciężkowice - Szczakowa - Ciężkowice - Wilkoszyn - Jeziorki - Byczyna.

Miał być szybki wyjazd po kawę do wujka, wyszła dość długa rozmowa i patrzenie do roweru. Wujek chce twardsze przełożenie niż 48-14. Sprowadziłem na glebę, że musi zmienić piastę.
Lampka w budowie.

200, czyli Salmopol

Środa, 2 września 2009 · Komentarze(4)
Kategoria Ponad 50km
Trasa: Jaworzno - Mysłowiece - Imielin - Bieruń - Pszczyna - Pawłowice - Skoczów - Ustroń - Wisła - Przełęcz Salmopolska - Szczyrk - Buczkowice - Łodygowice - Bierna - Tresna - Międzybrodzie Bialskie - Czaniec - Kęty - Oświęcim - Bieruń - Imielin - Mysłowice - Jaworzno.

Au.
Uda mnie bolą.
"Do adremu".
Wstałem o 6:00 żeby wyjechać o 7:00 w kierunku Pszczyny, gdzie dotarłem o 8:40 spotkawszy po drodze rowerzystę, z którym zamieniłem kilka słów. W Pszczynie zrobiłem sobie przerwę i pojechałem dalej do Pawłowic. 20km wmordęwindu.
"Wiślanka" (DK81) raczej spokojna, do tego pobocze.
W Ustroniu spotkam się z J., gadamy prawie dwie godziny, po czym ona ucieka się pakować a ja na Salmopol.
Podjazd robię około 40 minut ale na raz.
Na siodle zimno jak diabli, ubieram się zatem i z pustym bidonem, ciężko głodny zjeżdżam do Buczkowic, gdzie pod sklepem spędzam kolejne 40 minut.
Drogę do domu znam na pamięć, jeszcze trochę i poznam wszystkie dziury.

Wyjazd z interesem, czyli zakupy.

Wtorek, 1 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Ponad 50km
Trasa: Jaworzno - Sosnowiec - Mysłowice - Katowice - Mysłowice - Sosnowiec - Jaworzno.

Szybki skok do Katowic celem odebrania zdjęć z wyprawy, w drodze powrotnej rajd po sklepach za żarówką HS3 (nigdzie nie ma...) i dętką do Kaliny. Dętka kupiona, elektryka w rowerze leży nadal.