Last uphill stading, czyli Beskid Mały.
Wtorek, 8 września 2009
· Komentarze(3)
Kategoria Ponad 50km
Trasa: Jaworzno - Imielin - Bieruń - Oświęcim - Rajsko - Wilczkowice - Zasole - Kęty - Czaniec - Andrychów - Targanice - Przełęcz Beskid Targanicki (705m npm?) - Wielka Puszcza - Porąbka - Kęty - Zasole - Wilczkowice - Rajsko - Oświęcim - Bieruń - Imielin - Jaworzno.
Pobudka o 8:00. Przeczytałem SMSa od Piotrka, podsumowałem w myślach: "a to miętka faja" po czym położyłem się dalej spać. ;-)
Wstałem o 8:30, śniadanie i w trasę o 9:15.
W Oświęcimiu aż roiło się od policji. Ciekawe co to było...
W Skidzinie zrobiłem 20-minutowy postój i dalej. Dotałem do Kęt, przejechałem przez Czaniec i jakieś resztki Andrychowa, wskoczyłem na szosę na Łękawicę. Przystanek w Sułkowicach, kolejne 20 minut tracę na jedzeniu i piciu ;-)
Podjazd nie aż taki straszny. Nachylony bardzo, momentami BARDZO (myślę, że były dwa stumetrowe odcinki po 15%!), z przełęczy widoków brak, więc szybki zjazd (62km/h, zakręty :-().
Wielka Puszcza to jest jedno z tych miejsc na Ziemi, gdzie mógłbym mieszkać. Serio. Cisza, spokój, góry, po środku tego wszystkiego szumi potok... Raj na Ziemi.
Szybki powrót.
Do domu wszedłem o 15:20, więc raptem 6h 5' od wyjścia.
Aaa... Cały dzień wmordęwindu. :-<
No i... W zasadzie to zaliczyłem wszystkie podjazdy szosowe Beskidu Małego. Ktoś ma jakieś pytania o któryś? ;-)
Lampka nadal w produkcji. Piękna będzie.
Pobudka o 8:00. Przeczytałem SMSa od Piotrka, podsumowałem w myślach: "a to miętka faja" po czym położyłem się dalej spać. ;-)
Wstałem o 8:30, śniadanie i w trasę o 9:15.
W Oświęcimiu aż roiło się od policji. Ciekawe co to było...
W Skidzinie zrobiłem 20-minutowy postój i dalej. Dotałem do Kęt, przejechałem przez Czaniec i jakieś resztki Andrychowa, wskoczyłem na szosę na Łękawicę. Przystanek w Sułkowicach, kolejne 20 minut tracę na jedzeniu i piciu ;-)
Podjazd nie aż taki straszny. Nachylony bardzo, momentami BARDZO (myślę, że były dwa stumetrowe odcinki po 15%!), z przełęczy widoków brak, więc szybki zjazd (62km/h, zakręty :-().
Wielka Puszcza to jest jedno z tych miejsc na Ziemi, gdzie mógłbym mieszkać. Serio. Cisza, spokój, góry, po środku tego wszystkiego szumi potok... Raj na Ziemi.
Szybki powrót.
Do domu wszedłem o 15:20, więc raptem 6h 5' od wyjścia.
Aaa... Cały dzień wmordęwindu. :-<
No i... W zasadzie to zaliczyłem wszystkie podjazdy szosowe Beskidu Małego. Ktoś ma jakieś pytania o któryś? ;-)
Lampka nadal w produkcji. Piękna będzie.