Uciekając przed burzą, czyli pierwsze podejście na Chrobaczą.

Niedziela, 10 maja 2009 · Komentarze(6)
Kategoria Ponad 50km
Trasa: Jaworzno (Byczyna - Jeleń) - Mysłowice - Imielin - Chełm Śląski - Bieruń - Babice - Oświęcim - Grojec - Kęty - Porąbka - Chrobacza Łąka - Porąbka - Kęty - Grojec - Oświęcim - Babice - Bieruń - Chełm Śląski - Imielin - Mysłowice - Jaworzno (Jeleń - Byczyna).

Pierwszy tegoroczny wyjazd na Chrobaczą Łąkę.
Spotkanie o 12:00 w Porąbce zaplanowaliśmy. Do Porąbki przybyłem około 11:15. Chwilę później przybył jakiś pan z Katowic, zamieniliśmy kilka słów, pojechał. Potem zjawiła się jakaś ekipa i również po chwili pojechali w stronę Wielkiej Puszczy. Około 11:50 pojawiła się część mojej ekipy - Damian zwany MadManem i Heming zwany Dawidem. Poszedłem do sklepu, wracam a tu jeszcze jeden gość - Radek. Umawiałem się z nim na GaduGadu. Szybkie spożycie, wymiana zdań, wychwalanie osprzętu Deore LX (Radek też na takim jeździ ;-)) i ruszamy raptem na tamę w Porąbce. Tam robimy zdjęcie i jedziemy dalej, atakujemy z marszu podjazd pod Chrobaczą Łąkę. Pierwszy fragment pokojnuję bez redukcji przełożenia (do pierwszego zakrętu), drugi fragment - wrzucam większą koronkę z tyłu. W połowie drogi do trzeciego zakrętu poddaję się i zrzucam łańcuch na 32t z przodu i 26t z tyłu. Jadę! W zasadzie sprawa jak rok temu, ale na najmniejszą tarczę z przodu (22 zęby) zrzuciłem duuuuużo dalej. Z rowera schodzę (poza zdjęciami) dopiero jak kończy się normalny asfalt. Trzy kawałki po 50m wpycham - opona nie łapie przyczepności, na glebie leżą luźne, drobne kamienie. Zaczyna grzmieć i co nieco kropi.
Po poważnych męczarniach ale bez użycia przełożenia 22-32 wjechałem pod Schronisko. Tłum. 6 minut poczekaliśmy (z MadManem) na Radka. Heming odpadł gdzieś na początku - walnięte kolana, nie chciał ich forsować. O 13:16 stanąłem pod Schroniskiem. Około 13:30 pojechaliśmy pod krzyż, szybkie zdjęcia i zjazd do źródła, uzupełniliśmy bidony i do domu.
Zjazd straszny. Na początku kamienie i zły asfalt, potem mokro, więc nie dało się rozpędzić. Na jednym z ostatnich zakrętów wpadłem w poślizg, na szczęście bez większych konsekwencji.
Powrót raczej z wiatrem w plecy, znaczna część na mokrym asfalcie, ale bez burzy i deszczu bezpośrednio. Udało nam się niesamowicie. Pod sklepem w Porąbce znów postój, uzupełniamy płyny i kalorie, po czym wracamy do ucieczki przed burzą.
Wskoczyłem do Marty, bo bardzo lubi Krówki z Porąbki ;-)

Będą zdjęcia.

AKTUALIZACJA:
Zdjęcia z wyjazdu

Komentarze (6)

Niestety na części zdjęć chmury wyszły wypalone :-( Nie chce mi się wozić ze sobą filtrów poza polarem, druga sprawa w czasie robienia zdjęcia w wizjerze aparatu wszystko było ok. Co do czarnych chmur to... No, faktycznie, był klimat: jedziemy sobie z Porąbki z Damianem, rzucam okiem w lusterko a tam CZARNO. Od razu się chciało pedałować, żeby nie zmoknąć. ;-)

marcus075 15:49 wtorek, 12 maja 2009

Ładna trasa i ładne... chmurki ;) Pozdrawiam

joshua 14:13 wtorek, 12 maja 2009

Niestety mam wrażenie, że z roku na rok co raz to mniej szosowy. :-/
Inna sprawa, że jeżeli ktoś chce na Chrobaczej Łące spać to też proszę się spieszyć, bo obsługa zamierza zabić całą atmosferę schroniska. Zamierzają do tego użyć studni głębinowej, która powstaje nad schroniskiem.

marcus075 17:56 poniedziałek, 11 maja 2009

Moje gratulacje, ładna trasa, to jeden z najcięższych polskich podjazdów

wilk 17:05 poniedziałek, 11 maja 2009

Jak wszystko dobrze pójdzie to w niedzielę kolejny ze strasznych podjazdów - Magurka Wilkowicka.

marcus075 16:57 poniedziałek, 11 maja 2009

Fajnie było, czekam na jeszcze :)

madman 22:04 niedziela, 10 maja 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa niobe

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]