Teorie, czyli o przerwach.

Niedziela, 21 czerwca 2009 · Komentarze(3)
Kategoria Ponad 50km
Trasa: Jaworzno - Chrzanów - Trzebinia - Krzeszowice - Zabierzów - Aleksandrowice - Morawica - Dolina Mnikowska (?) - Alwernia - Rozkochów - Mętków - Libiąż - Jaworzno.

Wybrałem się na rajd z dziadkami. Całe 8 osób nas było. Ekipa dość szybko podzieliła się na dwie części - wolniejszą i szybszą, w proporcji 1:3.
Ledwie wyjechaliśmy ze stacji w Zabierzowie pan Wojtek zaliczył pierwszą glebę. To nie wróżyło nic dobrego, ale potem tylko tylko lepiej - nie wywalał się nikt, nikt się nie gubił, tylko ekipa wolniejsza zostawała z tyłu.
Generalnie - przyjemna, spokojna trasa, trochę błota, głównie szosa.
Pierwsze pedalstwo od 10 dni. Matko.
Teoretycznie mam szansę zrobić w tym miesiącu więcej kilometrów niż Piotrek, który wozi się po Grecji, hi hi.
A praktycznie to 2 lipca ruszam na podbój Bałkanów. Około 5000km, około 45 dni, bodaj 12 krajów z czego pięć spoza UE. Wyprawa będzie międzykontynentalna (!!!). Zamierzamy przepłynąć na azjatycką część Stambułu. :-)
Yes, yes, yes!
A we wrześniu zlot grupy dyskusyjnej i być może powrót z Łącka do Jaworzna przez przełęcz Umbrial (2501m npm, na granicy włosko-szwajcarskiej). Niech się tylko ekipa znajdzie.

Komentarze (3)

A, chyba, że pytasz o trasę na Umbrail. Jeszcze nie.

marcus075 10:29 poniedziałek, 22 czerwca 2009

Umbrail, oczywiście. Litrówka ;-)
Jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, że nie musimy mieć konkretnej trasy :-)
Najpierw 2,5 dnia będziemy się z Damianem szlajać po Słowacji, zaliczymy Sliezsky Dom, spotkamy się z resztą ekipy (Preclowy GPS i jeszcze jeden gość), pojedziemy do Stambułu po drodze przejeżdżając Trasę Transfogarską, potem pojedziemy przez Macedonię i Albanię do Czarnogóry, tam pojeździmy kilka dni zapewne. Chcemy przejechać i zobaczyć możliwie dużo w około 45 dni. Na szczęście nie jesteśmy za bardzo ograniczeni czasem, nie musimy wrócić w dniu X, bo inaczej kaplica. Może namówię Damiana na jakieś pare kilometrów po Austrii w drodze powrotnej, kto wie. ;-)

Powodzenia, Michale!

marcus075 10:23 poniedziałek, 22 czerwca 2009

Chyba przełęcz Umbrail :)
Zresztą Umbrail to tylko mały podnóżek Stelvio (byłem na obu w zeszłym roku) - bo to jest ta właściwa góra, jedna z nasłynniejszych i najwyższych szos Europy. Co ciekawe zjazd z Umbrail na stronę szwajcarską jest częściowo szutrowy. Macie już jakąś trasę konkretną? Ja ruszam najpewniej już jutro, w końcu do Monachium raczej dojadę rowerem (choć akurat mnie przeziębienie dopadło, więc na 100% pewien czy ruszę nie jestem, może poczekam na pociąg i z kumplem ruszymy wspólnie z Monachium)

wilk 09:02 poniedziałek, 22 czerwca 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa afree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]