Dzień 0, czyli wyjazd z domu.
Wtorek, 30 czerwca 2009
· Komentarze(0)
Kategoria Bałkany 2009, Ponad 50km, trekking
Trasa: Jaworzno - Katowice - Jaworzno
Jaworzno - Imielin - Oświęcim - Kęty - Czaniec - Andrychów - Rzyki - Bolęcina.
"The Time has come". To zdanie w czasie wyprawy pojawi się jeszcze kilkakrotnie. Dzisiaj, 30 czerwca, nadszedł czas wyjazdu z domu. Sakwy ważą dużo za dużo, szczególnie jeżeli człowiek widzi, gdzie ma wjechać. A plan jest ambitny - chcemy dojechać do Albanii, zaliczając po drodze wiele innych krajów i miejsc.
Aaa... Rano pojechałem do Katowic po mojego pen-drive'a oraz po klocki hamulcowe. Dziękuję panu w sklepie rowerowym przy ul. Mikołowskiej za sprzedanie dobrych klocków za 25zł (cena "początkowa" - 45zł).
O 14:00 wyjeżdżam z domu. Założyłem, że 60km do domku Alicji pokonam w 3 godziny. Przeliczyłem się. Przerosła mnie głównie masa roweru - 42kg bagażu plus około 15kg roweru. Miało to sterowność barki rzecznej, a pierwsze 10km wyglądało pewnie dość pokracznie.
Do Alicji dotarłem około 18:00. Nie myślałem, że tam jest AŻ TAKI podjazd.
Zdjęcie dnia:
zdjecie,pelne,65710,poczatek-wyprawy-do-jaworzna-wroce-za-37-dni.jpg[/img][/url]
Jaworzno - Imielin - Oświęcim - Kęty - Czaniec - Andrychów - Rzyki - Bolęcina.
"The Time has come". To zdanie w czasie wyprawy pojawi się jeszcze kilkakrotnie. Dzisiaj, 30 czerwca, nadszedł czas wyjazdu z domu. Sakwy ważą dużo za dużo, szczególnie jeżeli człowiek widzi, gdzie ma wjechać. A plan jest ambitny - chcemy dojechać do Albanii, zaliczając po drodze wiele innych krajów i miejsc.
Aaa... Rano pojechałem do Katowic po mojego pen-drive'a oraz po klocki hamulcowe. Dziękuję panu w sklepie rowerowym przy ul. Mikołowskiej za sprzedanie dobrych klocków za 25zł (cena "początkowa" - 45zł).
O 14:00 wyjeżdżam z domu. Założyłem, że 60km do domku Alicji pokonam w 3 godziny. Przeliczyłem się. Przerosła mnie głównie masa roweru - 42kg bagażu plus około 15kg roweru. Miało to sterowność barki rzecznej, a pierwsze 10km wyglądało pewnie dość pokracznie.
Do Alicji dotarłem około 18:00. Nie myślałem, że tam jest AŻ TAKI podjazd.
Zdjęcie dnia:
Początek wyprawy - do Jaworzna wrócę za 37 dni.© m.karweta