Dzień 12.: Monastirea Neamţ - Bicaz Chei
Poniedziałek, 13 lipca 2009
· Komentarze(0)
Kategoria Bałkany 2009, Ponad 50km, trekking
Trasa: Monastirea Neamţ - Pasul Petru Vodă (900) - Poiana Larugului - Bicaz - Taşca - Bicaz Chei.
Powrót do normalności.
Wyjechaliśmy o 10:00, szybko podjechaliśmy na przełęcz Petru Vodă (900 m npm), wcześniej robiąc krótki postój na posiłek.
Po zjeździe z przełęczy posilamy się nad jeziorem, a w zasadzie to zalewem.
To był chyba najdłuższy odcinek bez jedzenia - 43km. Cały czas góra-dół-góra-dół. Ale widoki wynagradzały wszystko.
Szybki zjazd do tamy-elektrowni_wodnej, a potem do Bicaz, gdzie zjedliśmy pizzę i zrobiliśmy zakupy przed noclegiem, który znajdujemy za drugim podejściem. Śpimy u jakiegoś pana. Chwilę "rozmawiamy" z chłopcami, którzy pomogli nam ów nocleg znaleźć, pijemy z nimi herbatę.
O 22:37 kładę się spać przy dźwiękach pracującego kamieniołomu.
Zdjęcie dnia:
Powrót do normalności.
Wyjechaliśmy o 10:00, szybko podjechaliśmy na przełęcz Petru Vodă (900 m npm), wcześniej robiąc krótki postój na posiłek.
Po zjeździe z przełęczy posilamy się nad jeziorem, a w zasadzie to zalewem.
To był chyba najdłuższy odcinek bez jedzenia - 43km. Cały czas góra-dół-góra-dół. Ale widoki wynagradzały wszystko.
Szybki zjazd do tamy-elektrowni_wodnej, a potem do Bicaz, gdzie zjedliśmy pizzę i zrobiliśmy zakupy przed noclegiem, który znajdujemy za drugim podejściem. Śpimy u jakiegoś pana. Chwilę "rozmawiamy" z chłopcami, którzy pomogli nam ów nocleg znaleźć, pijemy z nimi herbatę.
O 22:37 kładę się spać przy dźwiękach pracującego kamieniołomu.
Zdjęcie dnia: