Dzień 37.: Bratislava (SK) - Jaworzno (PL)

Piątek, 7 sierpnia 2009 · Komentarze(3)
Trasa: Bratislava - (pociągiem) Žilina - (pociągiem) Serafinov - Zwardoń (PL) - (pociągiem) Oświęcim

(15:00, pociąg Žilina - Serafinov)
Dzień ciężkiego wkurwu.
Rano dwa razy gubimy się w Bratysławie, ale docieramy na stację. Kupujemy bilety do Žiliny i jedziemy spokojnie. Zabawa z kolejami słowackimi zaczyna się Žiline. Najpierw kupuję bilety do Zwardonia, ale mamy mieć przesiadkę. Obserwuję pociąg i dochodzę do tego, że jedzie on przez Bohumin (CZ), lecę zatem do kasy wymienić bilet. Panią informuję, że muszę jechać z rowerami, ona na to, że mam zapytać kierownika pociągu. Kierpoć mówi, że OK, więc lecę do kasy. Pani w kasie informuje mnie, że nie mogę kupić tego biletu (mimo, że 10 minut temu miałem identyczny w ręce!)... Rzucając kurwami wracam do Damiana, gadam z kierpociem. Już mamy jechać rowerami, gdy Damian wyczaja pociąg do Skalite Serafinova. Jedziemy bez problemów jak na razie.



(19:49, pociąg Zwardoń - Oświęcim; w Czechowicach-Dziedzicach)
Damian właśnie wysiadł, ja jeszcze jadę...



Na rogatkach Jaworzna (w Jeleniu) stanąłem dokładnie o 21:10, zmęczony ale szczęśliwy. Wyprawę symbolicznie kończyłem w tym samym miejscu, w którym ją zaczynałem.

Statystyki powyprawowe:
11 krajów
39 dni poza domem
3392,64km - łączna trasa rowerami
171h 57min - łączy czas spędzony na rowerze
Wybrzeże jednego kraju w całości (BiH)
0 m npm - najniżej
2037 m npm - najwyżej
884m - najdłuższy nieoświetlony tunel
1637m - najdłuższy oświetlony tunel
148,12km - najdłuższy dzień
14,5km - najkrótszy dzień
71,5km/h - najwyższa prędkość
4,1km/h - najniższa prędkość
19% - najbardziej nachylony podjazd
35km - najdłuższy podjazd
35km - najdłuższy zjazd
18km w terenie
1046 zrobionych zdjęć
6 - tyle narodowości mi przypisano (Niemiec, Węgier, Francuz, Norweg, Rosjanin, Polak)
2 - tyle razy zatrzymała nas policja
160 000 kcal - około tyle zjedliśmy
2 - złamane szprychy
3 - złapane gumy
9 - kupionych map (z czego 2 prawie nie użyte)
11 - map przywiezionych (dwie dostałem w prezencie)
18 - spotkanych sakwiarzy

Zdjęcie dnia (nieostre i w ogóle masakra, ale jednak najlepsze tego dnia):

Komentarze (3)

Dzięki. W tym roku myślę wrócić na Bałkany, zobaczymy jak mi się wakacje poukładają. Myślę o BiHu oraz Bułgarii w poważniejszym wydaniu, a nie tak jak dwa lata temu.

marcus075 14:40 poniedziałek, 10 stycznia 2011

Świetna wyprawa:)

A ja to czytam, kiedy do lata tak daleko. A nogi aż same się palą do kręcenia.

tranquilo 23:39 niedziela, 9 stycznia 2011

Ot, niezła wyprawa :]

vanhelsing 18:08 środa, 11 listopada 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oispi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]