Długi dzień, czyli 16
Czwartek, 18 marca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Nocny Patrol, Ponad 50km, Studenckie
Trasa: Byczyna - Bory - Leopold - Osiedle Stałe - Dąbrowa Narodowa - Łubowiec - Sosnowiec Niwka - Sosnowiec Modrzejów - Sosnowiec Rondo Ludwik - Sosnowiec WF UŚ
Sosnowiec WF UŚ - Sosnowiec Rondo Ludwik - Sosnowiec Modrzejów - Sosnowiec Niwka - Łubowiec - Dąbrowa Narodowa - Osiedle Stałe - Leopold - Bory - Byczyna
Byczyna - Bory - Leopold - Osiedle Stałe - Dąbrowa Narodowa - Łubowiec - Sosnowiec Niwka - Sosnowiec Dańdówka - Sosnowiec Zagórze - Dąbrowa Górnicza
Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec Zagórze - Sosnowiec Dańdówka - Sosnowiec Niwka - Łubowiec - Dąbrowa Narodowa - Osiedle Stałe - Leopold - Bory - Byczyna
Dłuuuuugi dzień, od 7:30 do 2:00 dnia następnego. Rano na uczelnię, powrót około 16:00, obiad, około 19:30 powrót na rower - wycieczka do Ani ze slajdami. Na Leopoldzie na mojej wysokości chwilę jechał Fiat Uno, myślę sobie: "no, gościu, wyprzedzaj a nie". No i zaczął wyprzedzać - podjechał do mnie i pasażer (jakiś młody chłopak) oddzywa się w te słowy: "40 na godzinę! Nieźle!" :-))
Powrót do domu zacząłem około 0:55, wyprzedziło mnie w sumie 16 samochodów. Coś za coś - spokój za temperaturę. Zimno jak diabli. Za to w ciągu dnia było ciepło - wracałem w kamizelce przeciwwiatrowej.
Sosnowiec WF UŚ - Sosnowiec Rondo Ludwik - Sosnowiec Modrzejów - Sosnowiec Niwka - Łubowiec - Dąbrowa Narodowa - Osiedle Stałe - Leopold - Bory - Byczyna
Byczyna - Bory - Leopold - Osiedle Stałe - Dąbrowa Narodowa - Łubowiec - Sosnowiec Niwka - Sosnowiec Dańdówka - Sosnowiec Zagórze - Dąbrowa Górnicza
Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec Zagórze - Sosnowiec Dańdówka - Sosnowiec Niwka - Łubowiec - Dąbrowa Narodowa - Osiedle Stałe - Leopold - Bory - Byczyna
Dłuuuuugi dzień, od 7:30 do 2:00 dnia następnego. Rano na uczelnię, powrót około 16:00, obiad, około 19:30 powrót na rower - wycieczka do Ani ze slajdami. Na Leopoldzie na mojej wysokości chwilę jechał Fiat Uno, myślę sobie: "no, gościu, wyprzedzaj a nie". No i zaczął wyprzedzać - podjechał do mnie i pasażer (jakiś młody chłopak) oddzywa się w te słowy: "40 na godzinę! Nieźle!" :-))
Powrót do domu zacząłem około 0:55, wyprzedziło mnie w sumie 16 samochodów. Coś za coś - spokój za temperaturę. Zimno jak diabli. Za to w ciągu dnia było ciepło - wracałem w kamizelce przeciwwiatrowej.