Rowerem po nocy, czyli o
Czwartek, 24 kwietnia 2008
· Komentarze(3)
Kategoria Do 50km, Nocny Patrol
Rowerem po nocy, czyli o łamaniu prawa.
21:30, spotkanie przy skarbonce na Rynku. Przyjeżdża czterech: Piotrek (singiel na ramie Authora; 42-16), Jasiek (jakiś Kelly's, MTB), Andrzej (Unibike Evolution, MTB) i ja. Jedziemy po zygę - umówiliśmy się z nim ad hoc przy moście Kotlarskim. Spokojnie (30km/h) jedziemy po ścieżce rowerowej, przyjemnie się gada. Piździ po rękach. 22:00 spotkanie z zygą. Jazda. Jeździliśmy z nim jakieś 45 minut po Krakowie. Ruchu praktycznie nie ma. Zwiedziliśmy rondo Grzegórzeckie (w remoncie. Jeździliśmy po nowej drodze, której jeszcze nie ma), rondo Mogilskie i rondo przy dworcu PKS. W tunelu pod torami kolejowym łamiemy prawo. Ograniczenie do 40km/h, zyga wyciągnął (na cienkiej, BTW, to najbrzydsza cienka jaka jeździ po Krakowie) bez SPD a w koszykach 55km/h. Ja tylko 45. Potem na Salwator, Podgórze, podjazd do parku bednarskiego (tylko Andrzej wytrzymał, skubany!) i tam się rozstajemy. zyga do siebie, my do siebie.
Grincz. Zdjęć nie będzie.
21:30, spotkanie przy skarbonce na Rynku. Przyjeżdża czterech: Piotrek (singiel na ramie Authora; 42-16), Jasiek (jakiś Kelly's, MTB), Andrzej (Unibike Evolution, MTB) i ja. Jedziemy po zygę - umówiliśmy się z nim ad hoc przy moście Kotlarskim. Spokojnie (30km/h) jedziemy po ścieżce rowerowej, przyjemnie się gada. Piździ po rękach. 22:00 spotkanie z zygą. Jazda. Jeździliśmy z nim jakieś 45 minut po Krakowie. Ruchu praktycznie nie ma. Zwiedziliśmy rondo Grzegórzeckie (w remoncie. Jeździliśmy po nowej drodze, której jeszcze nie ma), rondo Mogilskie i rondo przy dworcu PKS. W tunelu pod torami kolejowym łamiemy prawo. Ograniczenie do 40km/h, zyga wyciągnął (na cienkiej, BTW, to najbrzydsza cienka jaka jeździ po Krakowie) bez SPD a w koszykach 55km/h. Ja tylko 45. Potem na Salwator, Podgórze, podjazd do parku bednarskiego (tylko Andrzej wytrzymał, skubany!) i tam się rozstajemy. zyga do siebie, my do siebie.
Grincz. Zdjęć nie będzie.