Wszyscy chorzy, czyli wolniutko.
Poniedziałek, 16 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Wszyscy chorzy, czyli wolniutko.

Wszyscy chorzy. Znaczy cała pedalska dwójka - wrzask i ja. wrzask w zasadzie tylko niewyspany, ale to wystarczyło, żeby ledwie jeździł. Ja za to mam zapalenie stawu, nazwijmy go profesjonalnie, łokciowego. Świetnie, kurna. Dzisiaj około południa łokieć tak mnie napierniczał, że ledwie mogłem wytrzymać. Poszedłem do lekarza, dostałem antybiotyk, leki przeciwbólowe, po których nie powinienem jeździć na niczym, z rowerem włącznie i jakąś maść.
Ale nicto. Umówiliśmy się z wrzaskiem na pedałowanie. Dołączył się zyga na chwilę, ale nic wielkiego. Na połowę trasy. Później musiał lecieć na dworzec.
Pojechaliśmy z wrzaskiem w okolice Galerii Kazimierz, później nad Wisłę, na Dąbie, wjechaliśmy w Park Lotników, wrzask do domu, ja do mieszkania przez Rondo Mogilskie.
Był to test kupionych w piątek nogawników, spisały się bardzo dobrze, i rękawiczek. Też całkiem przaśne. Przynajmniej nie przymarzłem nad Wisłą do kierownicy.

Zamówiłem wczoraj w nocy nowe klocki hamulcowe. Czekam. Fajne. Clark's-y, czerwone. Ponoć dobrze hamują.
W przyszłym życiu przeskok na tarczę do przodu, jeżeli Shimano ma w ofercie dynamo w piaście z mocowaniem tarczy.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa accza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]